Piwak klasowy

Po lekcjach w czwartek, tj. 18.06.2015, razem z klasą wyruszyłem na nasz klasowy biwak-piwak. Jechaliśmy do ośrodka kolonijnego "Danusia II" w Lidzbarku Welskim. Po przyjeździe zakwaterowaliśmy się w domkach. Oto był domek mój, Kapcra, Roberta i Grzyba.
I tak po przyjeździe mimo mokrego piasku wyszliśmy pograć w siatkę, która stała za naszym domem. Niestety po może 30 minutach gry piłka trafiła prosto na wielki gwóźdź. O 18.30 obiadokolacja się odbyła a przed nią(chyba) byliśmy w biedrze oczywiście i znalazłem ulicę o pięknej nazwie.
A Robert po drodze znalazł monetkę.

Szczerze powiedziawszy nie pamiętam wszystkiego chronologicznie więc...trudno, będzie trochę pomieszane.
No tak, jako, że nasz domek nie przywiózł żadnego alko, Robert postanowił to nadrobić :D
Po drodze z i do biedry robiłem fotki i mam parę takich na których jestem bo sam sobie zrobiłem ale mam i takie co to mi Pela zrobiła ale ich nie będę wstawiał, wstawię takie z Anią.
 I tak, więc wieczorem poszliśmy z Robertem w odwiedziny do domku chłopaków gdzie była imprezka. Ta grupka, która była na piwaku okazała się bardzo koleżeńska i z Robertem ugościli nas...obficie :D Ania dzieliła się ze mną drinkami i rozmawialiśmy, tańczyliśmy i było git. Rozmawiałem z Wiczką i Iloną, Robert sobie leżał, z głową na szafce i w szufladzie. Ale to już było jak przenieśliśmy się od chłopaków do dziewczyn. U dziewczyn dalej rozmawiałem z Wiczką i Iloną o związkach co było dość trudne zważywszy na poziom alkoholu we krwi i ilość słów, które chciałem wypowiedzieć, Ilona poiła mnie piwem. Taa, pomieszałem. Robert hałasował, uciszałem go a on przepraszał, dużo, za każdym razem :D. W końcu Robert usnął, na szafce z głową. W końcu impra dobiegła końca, obudziłem Roberta, chłopaki pomogli mi go doprowadzić do łóżka, położyliśmy go spać ale on zaczął spawać. Wtajemniczeni wiedzą, kumaci zakumają. Dużo spawał. Potem się położyłem ale po zmianie orientacji i mój żołądek odmówił posłuszeństwa. Zdążyłem do porcelanowej muszli. Po powrocie do łóżka pamiętam jeszcze czkawkę Roberta i jak go uciszałem a potem szlus, nic nie pamiętam do samego rana. Rano było dość ciekawym doświadczeniem. Tak wyglądaliśmy.

Rano dowiedziałem się, że jednak spawałem dwa razy, z czego raz pamiętam, drugiego nie, w czasie drugiego zamiast do łazienki trafiłem do drzwi wejściowych, które były zamknięte i ten no...nieważne :D. Drugiego dnia graliśmy w siatkę, w badmingtona czy jak to się piszę tam. Byliśmy w Lidzbarku i na plaży, zamoczyłem nawet nogi w jeziorze :D
Byliśmy też na pomoście obok ośrodka.

I ten dzień tak sobie sielankowo płynął. Wieczorem mieliśmy ognisko. Część ludzi szybko się z niego zwinęła więc potem w mniejszym gronie wraz z nauczycielkami naszymi kochanymi rozmawialiśmy patrząc jak ogień powoli dogasa.
A wieczorem znów była imprezka :D Tu już się nie będę rozpisywał tylko dam kilka fotek.


HA! Jestem na zdjęciu z ludźmi! :D
Miły wieczór. Dziewczyny powiedziały, że mają wolne wyrka więc z Robertem przerzuciliśmy się na owe wyrka. 
Wstaliśmy rano, spakowaliśmy się i czekaliśmy na samochód do domu. Fotki. 
 Ja już się spakowałem.
 Pela idzie wyrzucić śmieci :D
 Pela chyba dopiła resztki z tych śmieci...

 
 Kiedy sprzątnęliśmy i euforia opadła to sen nas dopadł.
Potem przyjechał autokarek i pojechaliśmy do domku.
Na koniec perełka. Zdjęcie grupowe domku nr 16:
Iii od Kapcra dostałem zdjęcie jak spaliśmy drugiej nocy u dziewczyn :D
 
 Z grubsza tak to właśnie wyglądało. Jeśli ktoś coś wie i chce dopowiedzieć-komentarze są wasze.
 
 
 

 
 

Komentarze

  1. No:) Pięknie to opisałeś, piękny biwak, impreza, wspomnienia. Wszystko super, żeby tylko to dało się powtórzyć:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedno zdjęcie jest mojego autorstwa..hajs się należy! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A na twoich zaproszeniach tez bylo moje zdjecie wiec kwita jesteśmy :D

      Usuń

Prześlij komentarz