Z ogniem bawię się od obozu, który odbył się w 2013 roku we Fromborku. Sam obóz ten jest tematem na oddzielny post. Na tym obozie kolega dał mi swoje poiki żebym sobie kręcił. Każdą wolną chwilę kręciłem, można powiedzieć, że łańcuchy stale wystawały mi z kieszeni. I na tym obozie pierwszy raz zakręciłem z ogniem, to był szał, szum ognia kręcącego się tuż obok mnie, magia. Pluję krócej, jestem samoukiem i jeszcze dużo do nauczenia mam, zarówno co do plucia jak i do kręcenia. Poniżej wrzucam kilka wcześniejszych zdjątek.
Proponuję jakiś ciekawy post o piwaku;) P.S. te ogniowe wzory- ZAJAWA!
OdpowiedzUsuńHmmm no to jakieś głupie nie jest, zobaczę czy będę miał wenę :D
UsuńPrzedostatnie zdjęcie wygląda cudownie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, gratulacje do mojej dziewczyny :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPrzedostatnie zdjęcie wygląda cudownie. :)
OdpowiedzUsuń