Kawka, rozmowa i przytulne miejsce

Czasem dobrze jest wyjść z przyjaciółmi w jakieś ciepłe i przytulne miejsce. Dziś padło na restauracje "Klubowa".
Lokal po prostu fajnie urządzony, nie pod linijkę, czuć tam klimat PRLu. Bo "Klubowa" właśnie jest próbą nawiązania do restauracji, która mieściła się w tym miejscu w latach przed 1990.
Tak, zamówiłem sobie latte. To nic śmiesznego. Najważniejsze, że kawa była dobra. Siedzieliśmy tam w sumie godzinę bo dobrze się rozmawiało, wygodnie siedziało no i dla tego, że jest tam przytulnie. U podnóża kawy leży bransoletka wykonana przeze mnie z ok. 2,5 metra linki. Ot taki gadżet dla kogoś kto interesuję się survivalem.


Komentarze